piątek, 24 września 2010

Pudełko na koraliki

Mamcia przywiozła mi z Polski mnóstwo przydasiów, a wśród nich moje stare i zapomniane koraliki - zakupione aby robić kolczyki..ale jakoś mi te kolczyki nie wychodziły, dlatego korale zostały schowane głęboko do szafy. Teraz, gdy wpadłam w wir tworzenia różnorakich prac, często brakuje mi materiałów aby ozdobić moje dzieło - dlatego pomyślałam, że w końcu mogą się przydać. 

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym przed realizacją moich projektów nie poukładała wszystkiego tak, aby ładnie wyglądało i było łatwe do znalezienia..no i oczywiście posegregowane!!! Z tej okazji powstało pudełeczko na koraliki. Zrobione z pudełka po czekoladkach, obklejone tapetą (która również do mnie przyjechała z PL). Wewnątrz znajdują się malutkie pudełeczka ręcznie robione, które można wyjmować.

O ile samo stworzenie pudełka zajęło mi stosunkowo mało czasu, tak jego ozdobienie było dla mnie chyba najtrudniejsze...bo ja tak dziwnie mam, że potrafię stworzyć najbardziej dziwaczny projekt (tak jak np. szkatułka na biżu) ale gdy przychodzi do zdobienia - ja wysiadam....nie wiem czy to przez to że nadal mam za mało ozdóbek, czy po prostu ja tak już mam, że muszę po przymierzać tysiąc pięćset razy zanim wymyślę jakieś sensowne i estetyczne wykończenie....




czwartek, 16 września 2010

Pudełeczko na nici

Wczoraj wieczorem powstało kolejne rękodzieło - ponownie na zamówienie mamy - pudełko na nici igły itp. Zrobiłam tak na szybko bo dziś wylatują do PL - po prostu obkleiłam materiałem metalowe pudełko ale całkiem sympatycznie to wygląda


środa, 15 września 2010


Nie pochwaliłam się jeszcze moimi koszyczkami z papierowej wikliny - a że jest okazja, bo powstał nowy na specjalne zamówienie mojej rodzicielki - obfociłam od razu wszystkie koszyczki które mam u siebie na stanie.

Ten czarny to mój debiut..stoi na toaletce i przechowuje perfumy, spineczki i inne pierdołki. Niebieski w założeniu powstawał jako wieczko do innego koszyka (śliczny wyszedł w złotym kolorze ale foty brak bo już jest u koleżanki) niestety nie pasował na koszyk i obecnie stoi na ławie i przechowuje różne pierdołki, które wcześniej walały się po całym stole. Jako jedyny pomalowany farbą w sprayu - i stwierdzam, że to najłatwiejszy sposób na pomalowanie takiego koszyka - szybko się maluje i co najważniejsze baardzo dokładnie.

Trzeci to właśnie ten dla mamy - pozazdrościła mi tego niebieskiego i zażyczyła sobie owalny też na ławę na piloty.

Tylko pierwszy koszyk zrobiony był ze zwykłej gazety - pozostałe kręcę z darmowej tutaj gazetki - formatu a4 - papier jest grubszy no i kredowy - rurki z niego wychodzą sztywniejsze i łatwiej mi się z takich plecie, bo zachowują zwój owalny kształt i nie rozpłaszczają się za bardzo (a może po prostu źle robię rurki ze zwykłej gazety i dlatego mi nie wychodzą ładne sploty...cholera wie:P
)



  

 

Pudełko & legowisko

Długo nie miałam weny żeby ozdobić pudełko na prezent z poprzedniego posta...w końcu jakoś je ozdobiłam..mało "przydasiów" ozdobnych mialam dlatego wyszło jak wyszło...

Coś ostatnio ciągnie mnie do szycia. W Aldim była promocja na mini maszynę do szycia - niestety nie załapałam się...zła jestem strasznie bo mam kilka fajnych pomysłów - między innymi chodzi mi po głowie torebka...a w dodatku mój kochany piesio od miesiąca czeka na nowe posłanie po tym jak wredny kocur zasikał mu jego stare legowisko (wyrzuciłam legowisko i kota z domu:-) Żal mi się robiło psiny, że własnego kąta nie ma - wzięłam się w garść i ręcznie uszyłam mu legowisko ze starej kołdry i kocyka...efekt jest zadowalający i pieskowi bardzo odpowiada nowe posłanie:P